Jacek
Bąk
Okręg -
Śląsk Wschód
Oddział -
Trzebinia
Polska
Witam serdecznie!
Nazywam się Jacek Bąk do PZHGP należę od 2001 roku.Lotuje w Oddziale 0162 Trzebinia -Sekcja nr.3 Trzebinia.Historia Hodowli gołębi w mojej rodzinie rozpoczęła się w roku 1947,ponieważ wtedy mój dziadek był jednym z założycieli Oddziału 0162 Trzebinia,jednakże w tamtych latach taka organizacja nazywała się grupą lotową.
Jako ciekawostkę pragnę przedstawić fakt autentyczny,że mój nie żyjący już dziadek lotował nie przerwanie od 1947 do 2004 roku nie opuszczając żadnego sezonu lotowego.Gołębiami interesowałem się od lat młodzieńczych aczkolwiek to zainteresowanie raczej sprowadzało się raczej do kibicowania podczas powrotów gołębi z lotu i przeglądania list konkursowych.
Hodowla gołebi pocztowych w mojej rodzinie była i jest niezwykle ważną i wspaniałą tradycją,sposobem na spędzanie wolnego czasu a także dostarczycielem wszelkich emocji i wielu wspomnień.
W roku 2000 ze względu na śmierć wujka ,który pomagał dziadkowi w hodowli i lotach a także pełnił różne funkcje w Oddziale Trzebinia a także z powodu pogarszajacego się zdrowia mojego dziadka zacząłem bardziej zagłębiać się w ten piękny sport.Początkowo moje zadania w hodowli i lotach sprowadzały się sprzątania gołebnika,pomoc przy koszowaniu gołebi na loty i prowadzeniu dokumentacji.Dziadek był na gołebniku panem sytuacji ,było mu ciężko ale gołębi na początku nie pozwolił chwytać .Sam wszystkiego musiał dopilnować i zdecydować.o konstatowaniu gołębi z lotu to mogłem zapomnieć "nie bo możesz im krzywde zrobic przy ściąganiu gumki a jakbyś taśme zerwał w zegarze to koniec".To były Jego słowa,dopiero z czasem przekonał się,że ktoś inny również może to zrobic równie dobrze jak On.Z racji tego ,że należę do ludzi ambitnych i to co robię staram się robić w miare możliwości dobrze,postanowiłem nauczyć sie hodowac i lotować gołębiami.Dosłownie połykałem wszelką dostępną literature i czasopisma aczkolwiek wiedzy tej nigdy dośc i należy cały czas pogłębiać już nabytą wiedze.
Dziadek widząc moje zaangażowanie w ten sport a także dostrzegając ,że próbuje wnieść pozytywne zmiany w prowadzenie hodowli poparte tym czego się nauczyłem coraz bardziej stawał sie obserwatorem.Oczywiście jego zdanie było bardzo ważne ,ponieważ to On był właścicielem i sponsorem.Wiele razy dochodziło między nami do sporów ,ponieważ metody stosowane w hodowli i lotach były z przed kilkudziesięciu lat.Hodowanie gołębi a w szczególności lotowanie pochłonęły mnie do tego stopnia ,że marzyłem o zrobieniu własnego gołebnika w którym to Ja będe miał decydujące zdanie i w pełni będe odpowiadał za gołębie.
W roku 2004 roku po uzyskaniu zgody od administratora budynku na wydzielenie części strychu,zrobiłem przy wydatnej pomocy mojego ojca wymarzony bardzo prosty gołebnik,który zreszta co roku podlega różnym usprawnieniom i przeróbkom aby gołąbkom żyło się lepiej.W 2004 rozpocząłem na dobre moją przygode z gołębiami na własny rachunek.Chcę jeszcze o jednym bardzo istotnym fakcie napisać.Życzę wszystkim aby posiadali w swojej pasji takie oparcie i pomoc ze strony swoich najbliższych jakie ja otrzymuje ze strony mojego Ojca.Chociaż hodowla gołebi nie jest Jego pasją to zawsze i w każdej sytuacji mogę na tate liczyć,nawet w trudnych chwilach wspiera moje hobby finansowo co w dzisiejszych czasach jest jak dla mnie bardzo ważne za co bardzo dziękuje mojemu tacie.
Moje wyniki w lotach pozostawiają bardzo wiele do życzenia lecz pomimo mojego małego stażu lotowego pojawiły się już wyniki na długim dystansie.Z racji tego,że długi dystans był i jest moja pasją od zawsze staram sie prowadzić moja hodowle w kierunku lotów długodystansowych.Warunki które posiadam a także to ,ze lotuje gołebiami z gniazda nie predysponują moich gołębi do uzyskiwania znaczących wyników w lotach do 400 km.
Uważam ,że każdy z Nas może a nawet powinien znaleźć takie elementy współzawodnictwa aby w pełni czerpać radość z obcowania z gołębiami a także z wyników w lotach.Bycie mistrzem w każdym współzawodnictwie jest zadaniem ekstremalnym ale wykonalnym czego wszystkim serdecznie życzę!
moja hodowla praktycznie jest oparta na gołębiach ,które urodziły się na gołębniku mojego dziadka.Są również pojedyńcze gołąbki od kolegów z Oddziału Trzebinia z których jestem bardzo zadowolony i zawsze moge na nie liczyć.W 2007 roku dostałem w prezencie gołebie od kol.Bartula Mieczysław z Oddziału 026 Oświęcim.Gołąbki z Oświęcimia dopiero w tym roku będą testowane a na dzień dzisiejszy o ich wartości lotowej nie mogę nic powiedzieć ,ponieważ były oszczędzane jako roczne.W każdym bądź razie rokują nadzieje ,ponieważ młody ubiegłoroczny PL-0162-08-9013 wychodowany po "Bartulach" był po czterech lotach 10 lotnikiem Oddziału Trzebinia.Inny PL-0162-08-9003 wychodowany w połowie po samicy od kol.Bartuli również miał cztery konkursy tylko troche słabsze.